Duonos Gira - dzisiaj zdatny do picia. Wczoraj miał strasznie kwaśny zapach i niezbyt przyjemny smak - dzisiaj aromat, choć nadal kwaśny, to już nie tak irytujący. W smaku z nieznanego mi powodu bardzo mocno czuć... paprykę. Alkohol, jeśli jakiś jest, to bardzo mało i jest niewyczuwalny - w przeciwieństwie do Gera Gira, gdzie smak alkoholu było dosłownie czuć. Gera Gira miał to do siebie, że z każdym dniem dojrzewał i smakował coraz lepiej - czwartego dnia ostała mi się tylko resztka i smakowała zdecydowanie najlepiej. Zobaczymy czy to samo będzie z Duonosem.
Te kwasy tworzą doskonałą do eksperymentowania, bo same w sobie są raczej przeciętne. Ale po dodaniu miodu i rodzynek są pyszne. Następnym razem planuję dodać kilka przypalonych sucharów bądź palony słód i chmiel. Możliwości jest mnóstwo.
Na zdrowie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz