środa, 13 sierpnia 2014

Wilhelm Kanne Brottrunk - niemiecki napój chlebowy

Całkiem niedawno trafiłem na informacje w internecie o Brottrunk, który (ponoć) jest dość popularny za Odrą. 



Wynalazca - Wilhelm Kanne - wpadł na pomysł zrobienia napoju z chleba po tym jak usłyszał od wracających ze Związku Sowieckiego jeńców wojennych o zaletach kiszenia (niedawno linkowałem do artykułu, w którym opisywane są zachwyty Amerykanów nad zaletami produktów kiszonych - kwasu chlebowego, ogórków, kapusty). W myśl za nimi uznał, że chorobom dietetycznym można zapobiegać "po prostu". Przez 15 (inne źródła podają, że przez 20) lat eksperymentował ze sposobami fermentacji chleba, aż w końcu w 1981 roku wypuścił swój produkt na rynek.

Napój wykonywany jest z chleba wyprodukowanego z certyfikowanych ekologicznych, biodynamicznie hodowanych pszenicy, żyta i owsa (mielonych), wody od Herbarchquelle, soli kamiennej i naturalnym zakwasie. Nie dodaje się nic innego. Tak wypieczony chleb jest mieszany ze świeżą wodą a mieszanina poddawana sześciomiesięcznemu (gdzie indziej czytałem, że 30 dniowemu) procesowi fermentacji. Potem napój jest odsączany i butelkowany.

Jakkolwiek nie ma naukowych dowodów na jego rzekomą skuteczność w zapobieganiu chorobom to często jest podawany w szpitalach celem wzmocnienia układu odpornościowego oraz jelitowej flory bakteryjnej.

Skojarzenia z kwasem chlebowym są oczywiste i pojawiają się już w inspiracji Wilhelma do wytworzenia napoju (powracający z ZSRR żołnierze zapewne mieli z nim styczność)

I tu pojawia się moje pytanie - czy ktoś z Was miał okazję go spróbować i może co nieco o nim opowiedzieć i porównać do kwasu? Ja nie miałem okazji, ale można go dostać w Żółtym Cesarzu w Krakowie w cenie niespełna 12 złotych za 0,75 litra.

(zdjęcie z internetu)

3 komentarze:

  1. O kurczę, dość świeży wpis to się wypowiem. Mieszkam w Berlinie i kupuję w Kauflandzie Brottrunk, właśnie piję w tej chwili, postanowiłem poszukać coś na jego temat i tak trafiłem na bloga. Nie mam porównania do kwasu chlebowego ze wschodu bo nigdy nie piłem. Brottrunk jest kwaśny, jakby się piło wodę po ogórkach kiszonych, ale nie ma posmaku ogórków. Z początku czasami piłem zmieszany z wodą. Polecam.
    P.S. Jak smakuje kwas chlebowy? Ten taki nalewany z beczek na wschodzie? Wydawało mi się że właśnie jest kwaśny jak Brottrunk, ale z relacji wychodzi na to że smakuje jak piwo karmelowe/podpiwek?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwas chlebowy smakuje naprawdę różnie i zależy to od producenta, surowców i wielu innych czynników. Na przykład - kwas od Guberniji jest mocno rodzynkowy; od Obolona smakuje jak karmelowa cola zagryzana chlebem; Backoriu jak słodki podpiwek; Rycerski prawie chmielowy; Tradycyjny od ekonatury ma posmak chleba i wanilii; natomiast taki domowej roboty z beczki litewski ma zazwyczaj mocny aromat drożdży i jest bardzo słodki, również wpadający w wanilię. Nie spotkałem się jednak z kwasem, który byłby dosłownie kwaśny (chyba, że był zepsuty, a zdarzyło mi się to w przypadku Tauras Gira)

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź. Brottrunk jest właśnie kwaśny dlatego nie wiedziałem czy mam do czynienia z klasycznym kwasem chlebowym oferowanym w sklepach i takim jak na ulicach republik byłego ZSRR.

      Usuń