wtorek, 19 sierpnia 2014

Komes Porter Bałtycki

Komes Porter Bałycki, 9% alkoholu, 21% ekstrakt - Browar Fortuna

Zapach: podpiekany, lekko alkoholowy
Barwa: ciemnobrązowa, ciemnowiśniowa
Piana: rzadka, obfita, ciemna, szybko opadająca
Cena: 4,99zł / 0,5l (Piotr i Paweł)



Nie próbowałem zbyt wielu piw w życiu, a w ich ocenie opieram się wyłącznie na swoich subiektywnych doświadczeniach organoleptycznych. Jednak jak mam sobie kupić piwo to wolę zapłacić trzy razy więcej i mieć piwo porządne. Jestem w tym dość wybredny - rzadko które piwo wprawi mnie w zachwyt - na przykład choć uwielbiam piwa pszeniczne to strasznie ciężko jest mi znaleźć porządnego pszeniczniaka.

Na Komes Porter Bałtycki czaiłem się już kilka miesięcy, ale ciemne piwa zdają mi się bardziej pasować do deszczowych, jesiennych popołudni i długich, zimowych wieczorów, dlatego latem raczej go unikałem. Odkąd jednak wypiłem Velkopopovickiego Kozela Cernego i Ciemną Siekierezadę (o nich później), to ochota na Portera Bałtyckiego mi wróciła.

W końcu kupiłem go w Piotrze i Pawle i zostawiłem na dzisiejszy wieczór. Nieco przestraszył mnie delikatnie alkoholowy aromat unoszący się znad kufla, ale na szczęście niepotrzebnie - etanolu nie czuć podczas picia. Czy też raczej, podczas sączenia, bo Porterem Bałtyckim należy się delektować i pić go powoli, małymi łyczkami - a pierwszy łyk potrafi sponiewierać, a każdy następny jest głębszy i słodszy, tworząc gorzko-słodki mezalians. Tak jak porządne ciemne piwo powinno. W przypadku opisywania nut smakowych na myśl przychodzi zdecydowania kawa zbożowa czy też podpiwek, w każdym razie - palony słód jęczmienny z dodatkiem żyta. Słodycz i gorycz świetnie ze sobą kontrastują a zarazem współgrają.

Porter Bałtycki mnie nie zawiódł. Idealne, gorzkie, rozgrzewające piwo na zimowe wieczory. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz